­
­

Aktualizacja grudniowa i finał akcji zapuszczania

Tym razem inne legginsy (AloYoga, które wygrałam); gdyby ktoś chciał porównywać z poprzednimi miesiącami, proszę wziąć pod uwagę, że te spodnie zaczynają się trochę wyżej :) Włosy trochę zmęczone po spaniu w rozpuszczonych (bo niewyschniętych do końca) - wyraźnie widać linię, gdzie je rozdzieliłam, żeby je rozczesać. Prawa strona jest bardziej niesforna i pofalowana, ale normalnie moje włosy są równiejsze. Zdjęcie jak zwykle...

Continue Reading

Owinięta piątka, Sakina i studniówka

Oto jedyny w swoim rodzaju... warkocz z dziurą. Dziura nie była planowana, ale jakoś tak się ułożyła do zdjęcia i uparła się zostać. No to została. Warkocz jest warkoczem holenderskim z pięciu, tutaj widać tylko fragmenty. Owinęłam go w resztę włosów, z których zrobiłam kawałeczki kłosa. Przy okazji chwalę się naszyjnikiem od Sakiny (klik) - jest wspaniały! Po tym, jak pierwsza paczka zaginęła,...

Continue Reading

Świąteczne warkocze i Święta

Takie "świąteczne" zdjęcie zrobiłam na początku grudnia w sklepie. Dwa francuzy do smaku; jeśli wychodzą mi luźne na dole, łatwo się krzyżują i jest wtedy wygodnie i ciekawie. Trochę też niesymetrycznie, ale symetria nigdy nie była moją wielką ambicją ;) A takiego świątecznego holenderskiego warkocza z pięciu miałam na Wigilii. Ściągnięty jest gumką Invisibobble - zaiste prawie niewidoczną - i obwiązany kokardką. Bo...

Continue Reading

Listopadowa aktualizacja + akcja zapuszczania cz. V

Wybaczcie, że tak późno, ale ogólnożyciowe sprawy nie dały mi tego opublikować wcześniej; zdjęcie jest za to z samego początku grudnia. Moje włosy mają w tej chwili mniej więcej 95 centymetrów, czyli wygląda na to, że ostatnio zmierzyłam raczej moje chęci, a nie stan faktyczny. Trochę rozczarowująco. Liczyłam na Jantar, a otóż Jantar powodował jedynie swędzenie skóry głowy i dyskomfort, więc zarzuciłam go...

Continue Reading

Francuz ukryty

Z tyłu ta fryzura wygląda znacznie gorzej niż z przodu. Czeszę się tak, kiedy mam ochotę zrobić efekt a la podgolony bok albo z niesymetrycznym przedziałkiem. Moje włosy udają, że mają więcej objętości, kiedy się je wytrąci ze zwykłego przedziałka. Rozpoznajecie mężczyznę w tle? :) ...

Continue Reading

TAG Liebster Blog Award #2 + #joga

Nie było mnie tu jakiś czas, tydzień może, bo trochę mnie rzeczywistość zasysła. Przyznam się Wam też - cały ten czas, który mogłabym poświęcić na pisanie tutaj, schodzi mi na pisanie na Instagramie, bo to zwyczajnie moja ulubiona platforma i ostatnio biorę udział w wyzwaniach jogowych, które wymagają chwili.  Tak u mnie ostatnio wyglądają zdjęcia... Nie znalazłam nawet chwili na zrobienie porządnego zdjęcia...

Continue Reading

Dwa warkoczyki i Batmobil!

Mniejsza z fryzurą - ale Batmobil! W tle samochód Żółwi Ninja. Znalazłam Batmobil przypadkiem, kiedy byłyśmy na zakupach - i nie mogłam przejść obojętnie! Czy nie jest wspaniały? Udało mi się go nawet poprowadzić jak prawdziwa joginka: Fryzura? Jaka fryzu... Ach, tak. Dwa warkocze francuskie - robiąc prawy, plotłam nad lewym ramieniem i vice versa, dzięki czemu naturalnie układały się na krzyż. Bardzo...

Continue Reading

Francuz i półfrancuz

Moim ulubionym aspektem tej fryzury jest to, że wygląda jak dwa warkocze, a jest jednym. Przy okazji jest na tyle szybka, że mogę nią urozmaicić codzienne holendry/francuzy. To pleciony znad jednego ucha warkocz dobierany tylko od strony linii włosów, który na wysokości drugiego ucha zamienia się w warkocz francuski. PS. Dzisiejszy tytuł bardzo kojarzy mi się z dyktandem ;) ...

Continue Reading

Jaszczur-warkocz

To warkocz francuski, ale robiony "na przemian": jedno dobieranie było grubszym kosmykiem z linii włosów, kolejne miniaturowym tuż przy środku głowy. Wyszło mi coś takiego. Z przodu zrobił się naturalny pompadour - uzyskałam efekt lekko podtapirowanej grzywki bez niszczenia włosów. Bardzo mi się to podoba, zwłaszcza, że objętości dzięki temu więcej. To też zdjęcie z początku listopada, kiedy uśmiech nie zamarzał na ustach...

Continue Reading

Rocznicowa jesienna khaleesi

Listopad jest włosową rocznicą! Nie tyle internetową, co faktyczną - to właśnie w listopadzie zaczęło się moje fryzurzenie. Powyżej: fryzura khaleesi, od której wszystko się zaczęło. Cztery warkocze holenderskie, dobierane jedno- i dwustronnie. Zdjęcie jest sprzed trzech tygodni, kiedy jeszcze nie zamarzałam, wyglądając przez okno ;) Zanim zaczęłam przygodę z blogowaniem i Instagramem w marcu, rok temu któregoś dnia zachciało mi się fryzury...

Continue Reading

Objadamy się rzepą

O, taką właśnie czarną rzepą! No więc tak. Jakiś czas temu dopadł mnie kryzys, potem podcięłam końcówki, włosy były nie takie, jak ja bym chciała, żeby były... Przede wszystkim zabrakło im nawilżenia, bo najwyraźniej nie spodobała im się zimna późnojesienna pogoda. Tu się zgadzamy, ja też nie jestem jej fanką. Trochę pomogły algi (o nich kiedy indziej), a potem zdarzył się cud -...

Continue Reading

Włosy idą na wesele

Niestety, nie mam zdjęć samej fryzury z wesel, ale uwierzcie mi na słowo, że była to ta (klik), tylko solidniej wykonana, oraz wariacja na temat tiary. Trochę się bałam tego pierwszego, niepotrzebnie. Ostatecznie przeżyłam dwa i nazbierało mi się kilka refleksji na temat: co zrobić z włosami na weselu? Nie mam na myśli samej tylko fryzury, ale do niej też dojdę. Ot, trochę...

Continue Reading

Akcja zapuszczania - cz. IV - podcinamy!

Zapowiadałam podcięcie i jest, wykonało się. Przyznam się Wam, że troszkę mnie zabolało to podcięcie, kiedy spojrzałam na zdjęcia - uuugh, znowu tyle zapuszczania! Zaczęłam akcję z dłuższymi włosami. Ugh. Ale moim zdaniem wyglądają lepiej (wybaczcie mi światło, robiłam poglądowe zdjęcie samej długości), no i końce nie są takie postrzępione. Wyrównałam też to nieszczęsne U, teraz jest już prawie całkiem prosto. Niestety, za...

Continue Reading

Kręcą się warkocze w koło

Ale zauważyliście już, mam nadzieję, że mam słabość do warkoczy, prawda? Słabość nie tyle estetyczną, co - praktyczną. Warkocze w upięciach to już w ogóle coś, z czym chcę się zaprzyjaźnić, żeby włosy na długości się nie niszczyły. Zniszczenia mechaniczne w szkole burzą mi krew. A na zdjęciu powyżej dzieje się dużo: dwa warkocze koronkowe dobierane z zewnątrz, których nie widać, bo reszta...

Continue Reading

Akcja zapuszczania cz. III + październikowa aktualizacja

Tak się prezentują moje włosy 4 listopada. Ku mojej boleści - wymagają podcięcia o jakieś 4-5 cm. Kiedy wrócę po podcięciu, pochwalę się jakimś zdjęciem. Tym razem włosy mają aż 99 centymetrów długości, czyli o 2 więcej niż poprzednio, czyli prawie osiągnęłam docelową długość. Są niestety postrzępione i nierówne - winię niekompetentną fryzjerkę - i krzywo obcięte - na coś na kształt... U?...

Continue Reading

Jogowych Świętych

Tak obchodzę Wszystkich Świętych! Zdjęcie zrobione na instagramowe wyzwanie #IAmAYogi (jestem joginką/joginem) na skraju lasu u mojej Babci. Pozwólcie, że nadmienię, że pod spodniami mam jeszcze rajstopy, tak było ciepło. Ach, listopad! Żeby nie było - fryzura jest, to warkocz francuski. Co z tego, że nie widać :)  Z powodu wyjazdu trochę obsunie mi się włosowa aktualizacja październikowa - metr krawiecki okazał się...

Continue Reading

Invisibobble

  Bohaterem tego wpisu jest nie kto inny, jak mój ukochany Wrzos. Poznajcie się!   Najpierw była frustracja. No bo jak to tak, bez kucyków. A inni noszą, a ja nie mogę? Ale ja chcę. Proszę mi dać. Później było zaglądanie zza węgła: a co to? a można tym? a podoba wam się? a nie boli? a dla mnie mogłoby być? Skończyło się...

Continue Reading

Kucyk jesienny

No więc jakkolwiek mi się ten fakt nie podoba, jesień nadeszła i zapanowała. Nie dajcie się zwieść zdjęciu - zdjęłam beret tylko na chwilę, a potem założyłam go z powrotem. Och, witaj poro czapek, poro fryzur, które się pod nie mieszczą. Niestety, jestem jedną z tych osób, które muszą zakryć zatoki i uszy natychmiast, inaczej ból głowy stanie się nie do zniesienia. A...

Continue Reading

Urodzinowy warkocz z pięciu

Na urodziny wypadałoby zrobić coś ulubionego, prawda? No to zrobiłam - warkocz z pięciu, po raz pierwszy w wersji dobieranej i po holendersku. Nieskromnie przyznam, że zrobił wrażenie ;) ...

Continue Reading

U-a-ha, warkocze dwa

Kolory są średnie - ach, deszczowa pogodo - ale mam nadzieję, że dostrzeżecie różnicę w kolorze. Kłos jest różowoczerwony (a miała być "winna czerwień"!), francuz naturalny. Na dole są złapane jedną gumką. ...

Continue Reading

Podcinanie włosów "na Kopciuszka"

Akcja zapuszczania - cz. II + wrześniowa aktualizacja

  Dziś zdjęcia parkingowe, nareszcie udało się trafić na słoneczny dzień, kiedy moje włosy nie odgniotły się od warkocza. Oto drugi miesiąc akcji zapuszczania. Urosły o przepisowy centymetr - mają 97 cm długości od czoła. Przyznam, że "na smyranie" wydawało mi się więcej, muszę się upewnić. Rozpoczynam drugi (i ostatni) miesiąc zapuszczania bez wspomagacza, Jantar czeka już w szafce. Co się zmieniło w...

Continue Reading

Miniwarkocze niesymetryczne

I znowu widać, jak moje włosy lubią odstawać we wszystkie strony. Oprócz tego widać warkocz francuski i dwa angielskie w niego wplecione. Reszta jest rozpuszczona - im bardziej włosy dopieszczam, tym mniej mam ochotę się w cokolwiek czesać! ...

Continue Reading

Kok na wypełniaczu z dobrodziejstwem

Nie dajcie się zwieść lustrzanemu odbiciu zdjęcia na dole, tak naprawdę są to ujęcia z dwóch profili, nie jednego. Ostatnio bardzo mi się podoba to, w jaki sposób moje uniesione (!) włosy unoszą się chętnie jeszcze bardziej dzięki francuzowi robionemu z włosów wzdłuż środka głowy. Nie muszę ich tapirować, by uzyskać efekt tej lekkiej "górki". Na zdjęciu jest więc kok na wypełniaczu z...

Continue Reading

Koczek z holendrem na szybko

Czyli co noszę do szkoły, jak nie zwykły warkocz, żeby uniknąć nadmiernego "wyciągania się" z warkocza pojedynczych włosków. Kiedyś zrobię zdjęcia warkocza po całym dniu i pokażę, co mam na myśli. Jak widać ten kok z warkocza, przypięty najzwyczajniej w świecie spinkami, z bazą jako skośnym warkoczem holenderskim, też do najgładszych nie należy, ale moim zdaniem jest bardzo prostym urozmaiceniem bardzo prostej fryzury....

Continue Reading

Kłos i palma

Tak, stoi sobie u nas palma. W doniczce. Stoję sobie też ja, w trakcie jogi - stąd taki rozczochrany ten mój kłos, trochę po przejściach (a nawet po asanach). Fryzura inspirowana Instagramem - akcją instagramowiczek włosowych, #thebigtwin (wielkie bliźniaczenie, czyli robienie tej samej fryzury) - dwa kłosy francuskie splecione w jeden. W tajemnicy Wam powiem - nie była to najwygodniejsza fryzura jogowa na...

Continue Reading

Warkoczogłowi hipsterzy

W tytule aluzja do pewnego wiersza, można zgadywać ;) Hipster wziął mi się od tego swetra, którego widać skrawek, i tak jakoś poszło. Na zdjęciu za to trzy warkocze - dwa francuzy po bokach i jeden holender na środku; zrobione z większości, ale nie całości włosów, splecione to potem wszystko razem w warkocz angielski. Zdjęcie daje popis bohaterów drugiego tła, udało mi się...

Continue Reading