Jogowych Świętych
listopada 01, 2014Tak obchodzę Wszystkich Świętych! Zdjęcie zrobione na instagramowe wyzwanie #IAmAYogi (jestem joginką/joginem) na skraju lasu u mojej Babci. Pozwólcie, że nadmienię, że pod spodniami mam jeszcze rajstopy, tak było ciepło. Ach, listopad!
Żeby nie było - fryzura jest, to warkocz francuski. Co z tego, że nie widać :)
Z powodu wyjazdu trochę obsunie mi się włosowa aktualizacja październikowa - metr krawiecki okazał się okropnym, rozciągliwym stworzeniem i nie chce współpracować, muszę zatem poczekać, aż wrócę do domu, żeby zmierzyć długość włosów. Za to już dziś wcieram Jantar!
A Wy? Już pozamarzałyście? ;)
2 komentarze
Ja tak chorowałam w październiku, ze teraz nakładam milion warstw ubrań i co prawda ledwo chodzę, ale za nic nie marzne!:D
OdpowiedzUsuńMnie generalnie marzną czubki: czubek głowy, czubek rąk (dłonie), czubek nóg (stopy) ;) A chodzę już w zimowej wersji garderoby, z kurtką włącznie. Ech, jesieni.
UsuńTo jest strefa pozytywna. Jesteśmy empatyczni i nie tolerujemy hejtu, pamiętaj! #selflove