Nie było mnie tu jakiś czas, tydzień może, bo trochę mnie rzeczywistość zasysła. Przyznam się Wam też - cały ten czas, który mogłabym poświęcić na pisanie tutaj, schodzi mi na pisanie na Instagramie, bo to zwyczajnie moja ulubiona platforma i ostatnio biorę udział w wyzwaniach jogowych, które wymagają chwili.

Także - kto ciekaw, co tam u mnie, zapraszam na Instagram! Zastanawiam się też nad założeniem fanpage'a na facebooku tylko i wyłącznie o jodze, bo niestety osobny blog zająłby mi za dużo czasu. Spodziewajcie się też trochę jogi tutaj :)
Posty są, kolejka się kurczy - weekend znaczy postowanie! Wybaczcie więc, że nie odpowiadałam na komentarze w trakcie tygodnia, ale dopiero teraz się do tego przyłożyłam. Dziękuję za wszystkie miłe słowa! Jeśli ktoś coś napisał, na pewno już ma w komentarzach odpowiedź :)


Ze spraw organizacyjnych o zbiorczym tytule "Mam poczucie winy, ale naprawdę nie było okazji" - pamiętam o aktualizacji włosowej, pamiętam! Niestety, trochę się przedłuży, bo zima ma tę jeszcze zaletę, że zanim zrobi się jasno, jest już ciemno i zdjęcia do aktualizacji zwyczajnie nie zdążyłam zrobić - musi być albo rano, albo tuż po myciu, inaczej wyjdzie niemiarodajne, bo z odgnieceniami od warkoczy. Mam za to to:


Tak więc post aktualizacyjny się szykuje, a tymczasem zostałam otagowana, by odpowiedzieć na 11 pytań od KosmetykoFanki (klik). Bardzo dziękuję za tag! I przepraszam za tradycyjne już nieotagowanie nikogo więcej, ale tagowanie ludzi sprawia mi pewien dyskomfort. Natomiast bardzo się cieszę, że o mnie pomyślałaś!