Bardzo messy, bo nie lubię robić ulizanych fryzur, a tę konkretną robiłam w ramach eksperymentu. Jest prosta, ale czasochłonna i niewymownie irytująca, a przy okazji wymagała użycia ponad 20 wsuwek (co zaczyna boleć po pewnym czasie, no i wyrywa włosy). Rozdzieliłam kucyka na trzy części i każdą kawałek po kawałku skręcałam, układałam na włosach i przypinałam. I tak aż do zakończenia. A że...
- marca 31, 2014
- 0 komentarzy